Przejdź do głównej zawartości

Dziwne dzięcioły

 Gdy myślimy o dzięciołach to w naszych głowach rysuje się obraz ptaka, który kuje drzewa. W dzieciństwie nas uczono, że dzięcioły są nazywani inaczej doktorami drzew, ponieważ żywią się szkodnikami będącymi w drzewach. Również kują dziuple, w których gniazdują inne ptaki oraz one same. Po co ptakom dziuple skoro wiją gniazda? Otóż nie wszystkie tak czynią. Są ptaki, które gniazdują wyłącznie w dziuplach, jak na przykład sikory, szpaki, niektóre sowy, a także gągoły - te korzystają z "dzieł" stworzonych przez dzięcioły czarne. Także bezdyskusyjnie należy przyznać, że dzięcioły to bardzo pożyteczne stworzenia.
 Ciekawym przypadkiem  wśród dzięciołów jest dzięcioł zielony (Picus viridis), którego możemy nazwać ptasim mrówkojadem. Jest to gatunek dzięcioła, który spędza większość czasu na ziemi w poszukiwaniu mrówek, do ich zbierania służy długi język, aż czterokrotnie dłuższy od długości jego dzioba, ponadto brak u niego typowych haczykowatych wyrostków, które pomagają wyciągać larwy owadów ze szczelin w korze, za to na początku jest on spłaszczony i kleisty, dzięki czemu może zbierać duża liczbę mrówek za jednym posileniem.

 W okresie wiosennym samce dwoją się i troją, aby zaimponować swoim partnerkom. Wiele samców przyodziewa godowe szaty, inne próbują zachęcić samicę swoim tańcem, zaś jeszcze inne z kolei wytrwale śpiewają. W niemal każdym biotopie rozbrzmiewają liczne koncerty, a panowie różnych gatunków zajmują dogodne rewiry. U dzięciołów sposobem na pokazanie swojej siły, jurności i gotowości do rozrodu jest sowite "stukanie", czyli werbel. Każdy gatunek wybija swój charakterystyczny rytm (co jest doskonałą cechą diagnostyczną), oczywiście dzięcioły mają szeroki wachlarz wokalny, jednak nie jest on kluczowy w kwestii zdobycia samicy. Urbanizacja pozwoliła niektórym samcom na pewne oszukiwanie, ponieważ najważniejsze jest, aby głos był donośny, dobrze słyszalny i w ten sposób można, by było pokazać konkurencji, że na tym terenie nie mają czego szukać. Otóż  wracając do tematu, niektóre samce dzięcioła, aby wzmocnić swoje bębnienie wykorzystują powierzchnie, które lepiej rezonują niż drzewa, czyli np. latarnie uliczne. Czy zdarzyło się Wam spotkać dzięcioła stukającego w latarnie uliczną? Mnie się to przytrafiło zaledwie kilka razy, ale ostatnio dopiero miałem okazje to udokumentować na przykładzie samca dzięcioła dużego.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tęposternie

 W niedziele dzwoni do mnie kolega z zapytaniem, czy nie chciałbym się wybrać na wydrzyki tęposterne, sam z lekkim niedowierzaniem odpowiadam, czy sobie żartuje. Okazało się, że nie żartował. Także dogadaliśmy szczegóły, co do planu na kolejny dzień i się rozłączyliśmy. Cały wieczór myślałem, czy dopisze szczęście i będą dalej czekały, a może już sobie odleciały? Następnego dnia wyruszyliśmy w trasę, nie ma tragedii, bo to tylko dwie godziny od nas, a na nasze szczęście korków nie było. Po dotarciu na miejsce rozglądamy się i ich szukamy, no i pusto... dobrze trzeba wypatrywać dalej, więc idziemy raz w jedną stronę zbiornika, potem zaś w drugą i dalej nic nie widzimy. Zażartowałem, że zapewne on jest gdzieś 10m od nas, a my go nie widzimy, bo nabrzeże jest kamieniste, dodatkowo miejscami porośnięte roślinnością, także dostrzeżenie wydrzyków to nie lada wyzwanie. Na wale spotkaliśmy fotografa z żoną i pytamy lekko zrezygnowani, czy oni również przyjechali na wydrzyki, zapytany z...

Ústí nad Labem

 Po dłuższej przerwie powracam do blogosfery i mam nadzieję, że w najbliższym czasie nadrobię zaległości.  Przez jeden semestr byłem w ramach programu Erasmus w interesującym mieście o spolszczonej nazwie Ujście nad Łabą, lecz zdecydowanie wolę czeską nazwę Ústí nad Labem. Miasto to wybrałem, ponieważ znajduje się relatywnie blisko mojego domu, a jest położone między Drezdnem, a Pragą. Po kilku miesiącach spędzonych w tym mieście, ani trochę nie żałuję swej decyzji. Jeśli ktokolwiek ma możliwości takowego wyjazdu, powinien wykorzystać nadarzającą się okazję, ponieważ taka forma studiów, czy też praktyk wzbogaca pod względem językowym, gdyż język obcy otacza nas z każdej strony. Jako bohemista mogłem szlifować swoją czeszczyznę, ale również język angielski, a jeśli ktoś jest, bądź stara się być otwarty na studentów z różnych zakątków Europy czy też świata, może nauczyć się chociażby podstaw innych języków. Dla mnie największym wyzwaniem był język turecki czy hiszpański. Jest t...

Baltic

 Niejednokrotnie mój kolega ze Szkocji coś zimnego określał przymiotnikiem "baltic". "Baltic" to w szkockiej angielszczyźnie ekwiwalent "cold". Trudno się nie zgodzić, że nasze jakże piękne morze do ciepłych nie należy, jednak to nie oznacza, że nie jest omijanie przez turystów. O nie! wręcz przeciwnie, jest ich cała masa (a to już o czymś świadczy, nieprawdaż?).Również coroczny rytuał wakacyjnej kąpieli w nim musi zostać wykonany. W tym roku mój wyjazd przypadł na lipiec i to na tydzień, gdzie w znacznej mierze przeważały chmury i przelotne opady, chociaż jeden dzień trafił się naprawdę ciepły i słoneczny. To niestety pod względem awifauny nie był tak udany, jak zeszłoroczny wyjazd. Migracje nie były jeszcze na dobre rozpoczęte, a z siewiek jedynie to usłyszałem przelatujące alpinki. Może we wrześniu się bardziej poszczęści? Zobaczymy.  Młody kopciuszek  Łabędź niemy odmiana tzw. polska  Młoda mewa siodłata  Dorosła mewa srebrzysta...