Przejdź do głównej zawartości

Baltic

 Niejednokrotnie mój kolega ze Szkocji coś zimnego określał przymiotnikiem "baltic". "Baltic" to w szkockiej angielszczyźnie ekwiwalent "cold". Trudno się nie zgodzić, że nasze jakże piękne morze do ciepłych nie należy, jednak to nie oznacza, że nie jest omijanie przez turystów. O nie! wręcz przeciwnie, jest ich cała masa (a to już o czymś świadczy, nieprawdaż?).Również coroczny rytuał wakacyjnej kąpieli w nim musi zostać wykonany. W tym roku mój wyjazd przypadł na lipiec i to na tydzień, gdzie w znacznej mierze przeważały chmury i przelotne opady, chociaż jeden dzień trafił się naprawdę ciepły i słoneczny. To niestety pod względem awifauny nie był tak udany, jak zeszłoroczny wyjazd. Migracje nie były jeszcze na dobre rozpoczęte, a z siewiek jedynie to usłyszałem przelatujące alpinki. Może we wrześniu się bardziej poszczęści? Zobaczymy.

 Młody kopciuszek

 Łabędź niemy odmiana tzw. polska
 Młoda mewa siodłata
 Dorosła mewa srebrzysta
 Mewa srebrzysta

 Mewa siodłata subad

Mewa srebrzysta adult.

Komentarze

  1. Ta w locie jest genialna :3 Ver najs krajobrazik No 2 i sesja łabędzia. Dalej podziwiam Cię za te mewy xd

    Bardzo na +++ te ciekawostki, miło ubarwiają post.
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra, jednak nie wiem, który krajobrazik jest moim ulubionym... W drugim szkoda trochę promieni [które mają ładną, profesjonalną nazwę, ale jej nie pamiętam].

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Tęposternie

 W niedziele dzwoni do mnie kolega z zapytaniem, czy nie chciałbym się wybrać na wydrzyki tęposterne, sam z lekkim niedowierzaniem odpowiadam, czy sobie żartuje. Okazało się, że nie żartował. Także dogadaliśmy szczegóły, co do planu na kolejny dzień i się rozłączyliśmy. Cały wieczór myślałem, czy dopisze szczęście i będą dalej czekały, a może już sobie odleciały? Następnego dnia wyruszyliśmy w trasę, nie ma tragedii, bo to tylko dwie godziny od nas, a na nasze szczęście korków nie było. Po dotarciu na miejsce rozglądamy się i ich szukamy, no i pusto... dobrze trzeba wypatrywać dalej, więc idziemy raz w jedną stronę zbiornika, potem zaś w drugą i dalej nic nie widzimy. Zażartowałem, że zapewne on jest gdzieś 10m od nas, a my go nie widzimy, bo nabrzeże jest kamieniste, dodatkowo miejscami porośnięte roślinnością, także dostrzeżenie wydrzyków to nie lada wyzwanie. Na wale spotkaliśmy fotografa z żoną i pytamy lekko zrezygnowani, czy oni również przyjechali na wydrzyki, zapytany z...

Ústí nad Labem

 Po dłuższej przerwie powracam do blogosfery i mam nadzieję, że w najbliższym czasie nadrobię zaległości.  Przez jeden semestr byłem w ramach programu Erasmus w interesującym mieście o spolszczonej nazwie Ujście nad Łabą, lecz zdecydowanie wolę czeską nazwę Ústí nad Labem. Miasto to wybrałem, ponieważ znajduje się relatywnie blisko mojego domu, a jest położone między Drezdnem, a Pragą. Po kilku miesiącach spędzonych w tym mieście, ani trochę nie żałuję swej decyzji. Jeśli ktokolwiek ma możliwości takowego wyjazdu, powinien wykorzystać nadarzającą się okazję, ponieważ taka forma studiów, czy też praktyk wzbogaca pod względem językowym, gdyż język obcy otacza nas z każdej strony. Jako bohemista mogłem szlifować swoją czeszczyznę, ale również język angielski, a jeśli ktoś jest, bądź stara się być otwarty na studentów z różnych zakątków Europy czy też świata, może nauczyć się chociażby podstaw innych języków. Dla mnie największym wyzwaniem był język turecki czy hiszpański. Jest t...

Cmentarne sowy

      Sowy to tajemnicze i magiczne ptaki, niełatwe do obserwacji. Choć występują powszechnie to nieczęsto miałem okazje je obserwować. Jednak niedawno wraz z dziewczyną udaliśmy się w pewne miejsce, gdzie jest zimowisko uszatek, a na miejscu czekało na nas aż 29 osobników, jest to mój rekord. Poprzedni rekord, który miałem to szczęśliwa 13 na jednym z wrocławskich cmentarzy kilka lat temu.