Niejednokrotnie mój kolega ze Szkocji coś zimnego określał przymiotnikiem "baltic". "Baltic" to w szkockiej angielszczyźnie ekwiwalent "cold". Trudno się nie zgodzić, że nasze jakże piękne morze do ciepłych nie należy, jednak to nie oznacza, że nie jest omijanie przez turystów. O nie! wręcz przeciwnie, jest ich cała masa (a to już o czymś świadczy, nieprawdaż?).Również coroczny rytuał wakacyjnej kąpieli w nim musi zostać wykonany. W tym roku mój wyjazd przypadł na lipiec i to na tydzień, gdzie w znacznej mierze przeważały chmury i przelotne opady, chociaż jeden dzień trafił się naprawdę ciepły i słoneczny. To niestety pod względem awifauny nie był tak udany, jak zeszłoroczny wyjazd. Migracje nie były jeszcze na dobre rozpoczęte, a z siewiek jedynie to usłyszałem przelatujące alpinki. Może we wrześniu się bardziej poszczęści? Zobaczymy. Młody kopciuszek Łabędź niemy odmiana tzw. polska Młoda mewa siodłata Dorosła mewa srebrzysta...
Z aparatem przez życie